Każdy z nas, w mniejszym lub większym stopniu, odczuwa już skutki rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2. Wiele firm zawiesiło lub ograniczyło działalność. Z drugiej strony służby medyczne czy producenci dezynfekcji i środków ochrony medycznej mają teraz pełne ręce roboty. Wszyscy postrzegamy tę sytuację jako kryzys i duże utrudnienie działań, zarówno zawodowych, jak i prywatnych. Jednak w tym niełatwym dla człowieka okresie warto zastanowić się, jakie skutki środowiskowe przynosi stan pandemii na świecie. Dlatego dziś pytamy: pandemia i ekologia – oddech dla środowiska? Czy wręcz odwrotnie?

Jak koronawirus wpływa na środowisko?

Zastanawiasz się, jaki wpływ na środowisko naturalne może mieć pandemia? Pośredni, jeśli brać pod uwagę stricte koronawirus SARS-CoV-2, który bezpośrednio zagraża „tylko” zdrowiu i życiu człowieka. Jednak to, co ludzie robią (lub bardziej czego nie robią) w obecnej sytuacji już teraz odczuwa planeta. Zamknęliśmy firmy produkcyjne, ograniczyliśmy do minimum transport, nie podróżujemy itd. Mimo wszystko głosy na ten temat są podzielone – jedni dostrzegają zalety, inni, wyciągając wnioski z kryzysów w przeszłości, punktują zagrożenia dla środowiska naturalnego.

Pandemia i ekologia

Pandemia i ekologia. Natura odpoczywa

Patrząc na wydarzenia z przeszłości, łatwo dojść do wniosku, że stany poprawy jakości powietrza najczęściej są związane z kryzysami ekonomicznymi (jak na przykład w latach 2007-2009). W momencie, gdy ludzkość musi zwolnić, produkując i konsumując mniej, natura zyskuje chwilę na oddech. Podobnie dzieje się obecnie, gdy cały świat próbuje powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa. Specjaliści przewidują również spowolnienie gospodarcze w niedalekiej przyszłości, gdy świat już upora się z pandemią.

Co to oznacza dla środowiska? Po pierwsze zmniejszenie globalnej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Zacznijmy od Chin, które w ramach walki z epidemią podjęły zdecydowane kroki – Wuhan praktycznie odcięto od reszty świata, wstrzymano loty i zamknięto wiele zakładów produkcyjnych, sklepów, a także zaniechano wszelkich wydarzeń masowych. Obecnie wydaje się, że Chiny poradziły sobie z problemem i powoli wychodzą na prostą. Jednak, co istotne w trakcie restrykcyjnej kwarantanny kilkunastu miast w całych Chinach zanotowano redukcję gazów cieplarnianych o 25%! Warto przypomnieć w tym miejscu, że Państwo Środka odpowiada za 27% światowej emisji.

A co z Europą? Według EEA (European Environment Agency) stężenie związków, które źle wpływają na stan powietrza na naszym kontynencie, zdecydowanie spadło, na niektórych obszarach – nawet o połowę. Jako przyczynę upatruje się zmniejszenie ruchu samochodowego w dużych miastach, np. we Włoszech, które koronawirus doświadcza szczególnie dotkliwie. Tam, oprócz zdecydowanej poprawy stanu powietrza, dostrzegalna jest też inna zmiana. Najstarsi mieszkańcy Wenecji twierdzą, że nie pamiętają tak czystej wody w kanałach, jak obecnie, co doceniają także ryby i ptaki. Sardynia również cieszy się z krystalicznych wód i wita przy swoich brzegach delfiny.

Delfiny w Caligari

Krytycznym okiem

Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Eksperci oceniają, że Ziemia ucierpi w związku z prognozowaną zapaścią gospodarczą. Porównując sytuację do wspomnianego już kryzysu sprzed dekady, można obawiać się wzmożonego popytu i produkcji przemysłowej. W 2010 roku, po kryzysie emisja wzrosła o 5,4% i nadrobiła wcześniejszy spadek o blisko 1,5%.

Dodatkowo portal Politico zauważa, że ograniczenia finansowe zmuszą wiele państw do zmiany priorytetów. Skutkiem czego może być rezygnacja z kosztownych inwestycji w energetykę odnawialną – władze i firmy mogą skupić się na tańszych rozwiązaniach, jak np. paliwa kopalne. Ponadto Jacqueline Klopp z Uniwersytetu Columbia wskazuje, że w dobie pandemii gospodarstwa domowe zużywają dużo więcej energii (telewizja, konsole, sprzęty kuchenne itd.), a wielu z nas robi o wiele więcej zakupów online. Finalnie wszystko to może spowodować większe zużycie energii.

Innym problemem są śmieci, a dokładnie odpady medyczne. Cały świat zużywa obecnie masę jednorazowych (często plastikowych) środków ochrony osobistej jak rękawiczki czy maseczki. Dochodzą do tego strzykawki, wenflony, opakowania po lekach i wiele innych. Problem dobrze obrazują wyliczenia z Wuhan, gdzie w trakcie epidemii na śmieci trafiło 200 ton odpadów medycznych, czyli znacznie więcej niż standardowo. Ale nie tylko szpitale generują więcej odpadów. Obecnie każdy, kto chce zachować się odpowiedzialnie zużywa praktycznie codziennie środki do dezynfekcji, najczęściej w plastikowych opakowaniach, rękawiczki jednorazowe, a w końcu dużo więcej wody w trakcie częstego mycia rąk. To wszystko pozwala spojrzeć na kwestię pandemii i ekologii z nieco innej perspektywy.

Wspomniana już badaczka Kopp mimo wszystko uważa, że pandemia będzie miała wpływ na nasze codzienne zwyczaje. Według niej zrezygnujemy z niepotrzebnych podróży, będziemy przywiązywać większą wagę do zdrowia publicznego, a transport zmienimy na ten bardziej eko.

Bądźmy w kontakcie

Pamiętaj, że każdy z nas ma wpływ na stan środowiska, również w trakcie tak trudnego doświadczenia jak pandemia. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Instagramie i czerp z naszych ekologicznych inspiracji.

Wszelkie prawa zastrzeżone © Ekologiczni.com.pl | Projekt i wykonanie: Getso.pl

Facebook